Wskazówka w stopie

Wskazówka w stopie

    Zostałem zaprowadzony do ogrodu. Ciekawe. Natura wydawała się tutaj dzika, ale jednak jakoś okiełznana. Podobało mi się i z trudem powstrzymałem się, by nie zrobić zdjęcia telefonem.
Stary Chińczyk przyjrzał się mi badawczo. Skłoniłem się nisko. Nie znam się na dobrych manierach sprzed paru stuleci, ale chyba nie popełniłem żadnego błędu, bo mężczyzna leciutko się uśmiechnął.
- Dzień dobry, przyszedłem po zamówienie.
- Ach tak… Proszę – wręczył mi zaskakująco ciężki pakunek z herbatą – To ciekawe, że obcym z dalekiego zachodu smakuje herbata…
- Mój… - usiłowałem określić, kim może być dla mnie dziadek Kotleta, który mnie posłał wehikułem czasu do starożytnych Chin po zakupy – Mój mistrz twierdzi, że nie ma lepszej herbaty na całym świecie niż „czarny smok” z pana włości.
Stary Chińczyk aż pokraśniał. Przeszliśmy kawałek  do małej sadzawki.
- No cóż, lata praktyki… Sam muszę przyznać, że moja herbata najlepiej mi smakuje. Mamy również wspaniałe zioła – wskazał ocienioną część ogrodu.
- Zioła? – zamyśliłem się – Macie może coś na ból głowy? Mam wrażenie, jakby w tym upale mózg mi się gotował.
- Mój bratanek zawsze żartował, że na ból głowy najlepszy jest miecz… ucięta głowa nie boli – zaśmiał się.
- Mamy podobne powiedzenie – pokiwałem głową – Zawsze wtedy odpowiadam, że po czymś takim zaczyna boleć szyja.
- Więc wystarczy cały czas kierować się w dół. Boli szyja, uciąć wszystko aż do klatki piersiowej, jak boli klatka piersiowa, to aż do brzucha…
- Taaa… aż do stóp – przerwałem długi dowcip - Więc teoretycznie, gdy rozboli głowa wystarczy uciąć kawałek stopy.
- Ciekawe, czy nie wystarczyło ukłucie igłą – zaśmiał się.
Pożartowaliśmy jeszcze trochę, a potem opuściłem posiadłość starego chińczyka. Odnalazłem Fiata 126p przerobionego na wehikuł czasu i wróciłem do swoich czasów.

*
    Siedziałem z dziadkiem Kotleta przy herbacie ulung. Relaksowaliśmy się na leżankach przed domem. Sielanka została gwałtownie przerwana przez kuksańca, jakiego dostałem od emeryta.
- Ała. Co się stało?
- Chyba namieszałeś w przeszłości – dziadek przekazał mi gazetę.
Zacząłem czytać artykuł.
- Chwila. Czym do diabła jest akupunktura?

 Kamyk

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.