Odelsk - sierota po Sokólszczyźnie

Odelsk - sierota po Sokólszczyźnie

Przez całą swoją historię Odelsk był takim samym nieodłącznym elementem Sokólszczyzny jak Dąbrowa, Krynki i pozostałe miasta naszego powiatu.

Wiadomym jest, że już w 1492 roku Odelsk posiadał kościół, oraz prawo do targu, dzięki czemu miasteczko kwitło, aż do pożaru kościoła, w którym spłoną również dokument nadający prawo do targu. Przywilej ten został odnowiony w 1546 roku przez królową Bonę. Tak jak sokólski rynek odbywa się od wieków w poniedziałek, tak w Odelsku dzień targowy przypadał w niedzielę. W tym samym roku, również dzięki królowej Bonie Sforzy, Odelsk otrzymał także prawa miejskie, czyli wcześniej niż Sokółka, która otrzymała je w 1609 roku.

Swoją największą świetność Odelsk przeżywał w drugiej połowie XVIII wieku, głównie dzięki reformom i inwestycjom podskarbiego litewskiego Antoniego Tyzenhauza, który wywołał prawdziwy boom gospodarczy na Grodzieńszczyźnie i Sokólszczyźnie. W tym czasie powstał także, stojący do dziś i jedyny w swoim rodzaju drewniany kościół pw. Wniebowzięcia NMP. Swoją wyjątkowość kościół zawdzięcza temu, że posiada aż siedem ołtarzy.

W 1886 roku Odelsk liczył 1346 mieszkańców i mniej więcej taka populacja utrzymywała się do czasów powojennych. Dla porównania, Sokółka w 1867 roku miała 3814, a po wojnie o tysiąc więcej. Dziś w Odelsku mieszka niecałe 700 osób... Być moze to był jeden z powodów, dlaczego Odelsk stracił prawa miejskie w 1934 roku.

Choć wg. ustaleń jałtańskich powojenna granica między Polską, a ZSRR miała opierać się na tzw. Linii Curzona, według której Odelsk powinien był się znaleźć po polskiej stronie, to jednak Sowieci granicę wyznaczyli z typową dla siebie niedokładnością i niechlujstwem. W 1944 roku Odelsk znalazł się w granicach ZSRR, dosłownie parę metrów od granicy i został brudną bolszewicką łapą oderwany od Sokólszczyzny i stał się jej brakującym ogniwem.

Mieszkańcy Odelska próbowali protestować, starali się wytłumaczyć Sowietom, że wg. linii Curzona Odelsk powinien zostać po stronie polskiej, a nawet sami zorganizowali referendum za przyłączeniem do Polski. Wkrótce jednak przestali głośno oburzać się na geograficzną niesprawiedliwość, gdyż NKWD wprowadziło rządy terroru. Zaczęły się prześladowania, aresztowania, przetrząsanie mieszkań przez NWKDzistów, oraz surowo przestrzegana godzina policyjna.

Stacjonujące w pobliżu wojska pograniczne składały się głównie z mieszkańców Kaukazu i Azji, którzy kompletnie nie znali się na tutejszych ludziach i tutejszym terenie i dlatego dowództwo wmówiło im, że mieszkańcy Odelska to sami bandyci, kryminaliści i że "należy im się", więc ci wszyscy Turkmeni i Czuwasze nie czuli do nich współczucia i nie mieli oporów przed gnębienim ich. Wielu mieszkańców Odelska uciekło do Polski, póki granice nie zostały uszczelnione. Ci, którzy zostali, spotkał straszny los, który ominął ich krewnych i sąsiadów z Sokólszczyzny. Poznali oni bowiem piekło sowieckiej rzeczywistości. Kolektywizacji i głodu, rekwizycji i przymusowego poboru do wojska. Ci, którzy unikali służby w sowieckim wojsku byli srogo karani za dezercję. Ci, którzy nie chcieli dołączyć do kołchozu byli zastraszani i okradani z inwentarza, lub wywożeni na Syberię.

W ten straszny czas, w 1946 roku, urodził się w Odelsku Tadeusz Kondrusiewicz, obecna głowa kościoła katolickiego na Białorusi. W 2002 roku został wyznaczony przez Jana Pawła II na metropolitę moskiewskiego, a od 2007 roku jest metropolitą mińsko-mohylewskim.

 

 

Edward Horsztyński

Tagi:sokólszczyznaOdelsk

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.