Kto finansuje legalne i nielegalne prace na cmentarzu radzieckim?

Kto finansuje legalne i nielegalne prace na cmentarzu radzieckim?

Choć wszyscy mieszkańcy Sokółki wiedzą, gdzie znajduje się cmentarz radziecki, to jednak większość nie wie o znajdującej się tam tablicy w języku rosyjskim, która głosi: „Światła pamięć. Niech Bóg oszczędzi żołnierzy spoczywających w tym miejscu. Zginęli za naszą wolność. Za wyzwolenie od nazizmu - wdzięczni mieszkańcy Ziemi Sokólskiej. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. 28.10.2015”.

Choć odsłonięcie takiej tablicy normalnie byłoby wydarzeniem o znaczeniu międzynarodowym, tablica została zamontowana i odsłonięta po cichu, po kryjomu. Wiadomość o istnieniu takiej tablicy została podana do publicznej wiadomości przeze mnie w październiku 2016 roku. Okazało się, że tablica została umieszczona nielegalnie, a Gmina, która zarządza nekropolią, zobowiązała się w ciągu kilku dni tablicę zdjąć. TVP Białystok zaś poinformowała, że Gmina zgłosiła sprawę na policję. Tymczasem minęł już ponad dwa lata, a tablica dalej wisi. Dlaczego?

"Szczerze mówiąc nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Być może był jakiś problem w przepływie informacji. W każdym razie, tablica jest już zdejmowana" – powiedział Adam Kowalczuk, zastępca burmistrza Sokółki.

Jeszcze bardziej zastanawiający jest w tym udział udział pana Lecha Kruka, przedsiębiorcy z Janowa, który był pomysłodawcą tejże tablicy. Nie jest to jego pierwsza samowola budowlana w tym miejscu. Gdy pan Kruk w 2013 roku za własne pieniądze odnawiał cmentarz radziecki, bez zgody Gminy postawił na niej tablicę z napisem: "Tu jest miejsce spoczynku naszych ukochanych i nieodżałowanych braci, żołnierzy Armii Czerwonej, poległych podczas wyzwalania naszej ojczyzny spod okupacji nazistowskiej podczas II wojny światowej. Przechodniu! Bądź w zadumie w tym miejscu". Ówczesny burmistrz, Piotr Bujwicki kazał tablicę usunąć. W 2014 roku na bramie pojawiły się złocone daty 1941 i 1944, a także czerwona gwiazda. "Dodatki" usunięto, lecz w 2015 roku znowu ich przybyło. Tym razem pan Kruk zamontował na bramie godło Federacji Rosyjskiej, które oczywiście również zdjęto. A potem, z uporem maniaka, pan Kruk dokonał kolejnej samowolki, czyli przyczepił opisaną powyżej tablicę podpisaną rzekomo przez Ministerstwo Obrony FR, choć zawiera rażący błąd ortograficzny.

Najbardziej zastanawiające jest to, że za każdym razem pan Kruk podkreślał, że to co robi, robi za swoje własne pieniądze. To jest tym bardziej zastanawiające, ponieważ kiedy był radnym miejskim w Janowie, ten pan, szumnie nazywany "przedsiębiorcą z Janowa" w swoim oświadczeniu majątkowym podał, że jego roczny dochód to... jedynie 6000zł. Tymczasem same odnowienie cmentarza kosztowało go 10 000zł, o tablicach i "dodatkach" do bramy nie wspominając.

Jeśli chodzi o postępowanie jakie wszczęła w tej sprawie sokólska policja, to sprawa ta nie trafiła nawet do sądu. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Sokółce, pan Kruk otrzymał jedynie upomnienie, gdyż "nie wiedział, że nie może robić takich rzeczy bez zgody Gminy". Doprawdy? Czwarty raz montuje coś na cmentarzu radzieckim i nie wiedział? Na ten argument, że nie jest to pierwszy, tylko czwarty raz, przedstawiciel policji odpowiedział "Nie wiedzieliśmy o tym, nie badaliśmy tego".

 

 

 

Edward Horsztyński

Tagi:gmina sokółkaLech KrukCmentarz Radziecki w Sokółce

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.