Gabriel Gryko - jego pasją jest sport

Gabriel Gryko - jego pasją jest sport

Gabriel Gryko - mieszkaniec Sokółki, student  mechaniki i budowy maszyn na Politechnice Białostockiej. Jego  pasją jest sport - piłka nożna oraz strzelectwo.

Gabriel od dwóch tygodni prowadzi również na swym profilu facebookowym tzw. "22 pushups challange" polegający na codziennym wykonywaniu pompek w celu wsparcia weteranów wojennych. "Pompuje" nie tylko z myślą o amerykanach, ale o żołnierzach na całym świecie. Nikt nie popiera wojen ani związanego z tym kalectwa psychicznego i fizycznego żołnierzy, dlatego taka akcja ma przypominać ludziom, do czego prowadzą konflikty zbrojne.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z tą akcją?

Moja przygodazaczęła się na portalu społecznościowym FB. Byłem tylko obserwatorem ćwiczeń wykonywanych przez moich znajomych do dnia, kiedy otrzymałem nominację od Krzysztofa Ślusarczyka. No i zaczęło się... (uśmiech)

Na czym polega akcja robienia pompek i na co jest ukierunkowana?

Wyzwanie "22 pushups challange" polega na codziennym wykonywaniu 22 pompek przez 22 dni. Po każdym ćwiczeniu należy nominować kolejną osobę. Dodatkowo możemy nagrywać nasze wyczyny i publikować je na FB, aby nasi znajomi dowiedzieli się o nominacjach.

Istotną rzeczą w tej akcji jest to, że nie chodzi tylko o ćwiczenia. Liczba 22 nie jest przypadkowa. Ze statystyk wynika, że w USA codziennie 22 weteranów wojennych popełnia samobójstwo, najczęściej w skutek powojennej traumy i depresji (zespół stresu pourazowego PTSD). Akcja ma na celu zarówno wsparcie tak pokrzywdzonych ludzi, jak i uświadomienie społeczeństwa o problemach psychologicznych osób, które na własne oczy widziały najbardziej krwawą przemoc oraz śmierć.

Jaki jest odbiór społeczny tej inicjatywy?

Spotkałem się z różnym odbiorem tego wyzwania przez Polaków. Większość identyfikuje się z założeniami całej akcji, lecz nie wszyscy.  Ludzie potępiający politykę USA automatycznie potępiają wspomniany "challenge". Nie rozumiem tego, gdyż w moim odczuciu chodzi tu o człowieka, a nie jego narodowość czy poglądy...

Jak powstał pomysł na "22 pushups challange"?

Akcja została zapoczątkowana w Ameryce, lecz to osobista ocena, kogo i w jaki sposób się wspiera.

Widziałam na Facebooku, że pompki robisz w różnych miejscach? Jak to jest?

Robię pompki tam, gdzie jestem np. w pokoju, u dziewczyny, w lesie, na wsi, na wyjeździe - byle codziennie. Przedwczoraj robiłem pompki w "Pałacu Brody", niedaleko granicy Polski z Niemcami.

Czym dla Ciebie jest ta akcja?

Jeśli chodzi o mnie, podczas pompek staram się przypomnieć wszystkie miejsca działań zbrojnych, jakie znam. W każdym z nich znajdą się miliony ludzi, którzy cierpią, będąc czy to żołnierzami czy cywilami wszelkich narodowości. Staram się także wrócić myślami do czasów wojen światowych, gdzie nasi rodacy wycierpieli najwięcej. Ich nie mogłoby w tym miejscu zabraknąć…

Słowo od Ciebie do młodych ludzi na zakończenie

Od siebie chciałbym polecić naszej młodzieży udział w takich akcjach, ponieważ aktywność fizyczna niesie ze sobą wiele korzyści, takich jak zdrowie i dobre samopoczucie. Jednocześnie młodzi zdaliby sobie sprawę, z jakimi problemami spotykają się ludzie na całym świecie. Czasem trzeba poznać cierpienie innych, aby docenić przyjemności  własnego życia.

 

Rozmawiała: Ewa Supranowicz

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.