Fala kradzieży mienia w Ozieranach Małych

Fala kradzieży mienia w Ozieranach Małych

Od niepamiętnych czasów Ozierany Małe (...) w gminie Krynki uchodziły za miejsce bezpieczne i spokojne. Ufność, uczciwość i prawość  sąsiedzką była tak wielka, że niektórzy mieszkańcy nawet nie zamykali swoich domów, stodół i szopek. Mimo to nikomu nic tu nie zginęło. Dane słowo znaczyło więcej niż góry złota. Całodobowa obecność zmotoryzowanych patroli Straży Granicznej z Krynek, patrole lotnicze i monitoring strefy nadgranicznej dawało iluzoryczne poczucie beztroski i wszechobecności „Wielkiego Brata”.
Natomiast od pewnego czasu dotychczasowa harmonia wsi została niespodziewanie zakłócona przez falę kradzieży rzeczy wielkich, cennych, małych, a czasami banalnych, takich jak np. ule, deski, szpadle, parasole, klucze, wiaderka, przedłużacze itd. (...)
Od wiosny 2020 roku odnotowano liczne kradzieże rojów pszczelich na szkodę tutejszych pszczelarzy. Niektórzy sprawcy w swojej łapczywości nie bacząc na bariery potrafili pokonać prywatne ogrodzenie, aby bezprawnie przejąć cudze roje. Jak ustalono (nagrania monitoringu) sprawcy kradzieży rodzin pszczelich wywodzili się ze środowiska pszczelarskiego m.in. z pobliskich Krynek. (...)
Inną bulwersującą kwestią są wabiki licznie wieszane przez obcych na drzewach wokół Ozieran Małych – służących do wyłapywania rojów należących do tutejszych pszczelarzy, zaś sprzedawanych dalej w cenie 300 zł za rodzinę. Jest to o tyle żenujące, że niektórzy próbują się wzbogacić na tzw. „wdowim groszu” - to jest na wyrojonych rodzinach pszczelich niedawno zmarłego tzw. „Króla Miodu” z Ozieran Małych. 
Natomiast, 7-9 lipca w Ozieranach Małych dokonano banalnej kradzieży akordeonu wartości ok. 300 zł, stanowiącego eksponat drewnianej rzeźby symbolicznego „grajka”, który wystąpił w czołówce filmu kryminalnego pt. „Kruk, szepty słychać po zmroku” (produkcja 2018 r.).
Aż trudno sobie wyobrazić, że dożyliśmy czasów, w których jakichś „szemrany typ” (lub typy) połakomił(ły) się na coś, co miało wyłącznie walor artystyczny i promocyjny wsi. Swoim żałosnym uczynkiem pokazał swoją małość i prymitywizm, ponieważ zubożył rzeźbę o ważny atrybut, tak często fotografowaną przez przejezdnych - poruszających się  szlakiem rowerowym tzw. „Wielkiej Pedałki”. Ciekawe co teraz ten żałosny złodziejaszek zrobi sobie ze swoim łupem? (...)
Prawdopodobnie zaistniałe serie kradzieży definitywnie kończą czasy sielanki i beztroski w tej wymierającej, byłej pańszczyźnianej wsi sięgającej swoją historią czasów średniowiecza, panowania Jaćwingów, Czarnej Rusi, Wielkiego Księstwa Litewskiego, Rzeczpospolitej Obojga Narodów, Imperium Rosyjskiego, II RP, okupacji ZSRR, III Rzeszy, ponownej okupacji ZSRR (do maja 1948 r.) PRL-u.
W tej sytuacji jedyną receptą na powyższe patologie mogą być zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na Posterunku Policji w Krynkach, mocne płoty, monitoring i rewolucyjna czujność oraz chyba… mocne pięści (tzw. ujęcie obywatelskie sprawcy na gorącym uczynku przestępstwa i przekazanie go w ręce policji).
Bardziej radykalni rolnicy uważają, że najlepszym sposobem na rozwiązywanie takich spraw będzie zapomniany kodeks bartny, które niegdyś w swojej surowości odstraszał nawet najśmielszych śmiałków skłonnych do tego typu występków.


Ozierańczyk
 

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.