David Foster Wallace „Blady król” Wyd. W.A.B. 2019

David Foster Wallace „Blady król” Wyd. W.A.B. 2019

David Foster Wallace „Blady król” Wyd. W.A.B. 2019
    Pośmiertnie wydana książka Davida Fostera Wallace'a zatytułowana „Blady król” dotyka tematu nudy, a jej strony zamieszkują pracownicy Izby Rozliczeń Skarbowych. Lecz miast mówić o czym jest, wolę opowiedzieć jaka jest. To literacki jazz. Ta paralela, czy kulturowa synestezja jest nieprzypadkowa. Jazz to muzyka improwizowana. Improwizować musiał również Michael Pietsch – redaktor składający w całość skrawki zapisków, notatki, dłuższe i krótsze fragmenty, jakie Wallace zostawił po sobie w chwili śmierci. Zresztą „Blady król” jest nieukończony, o czym informuje nas okładka, i urywa się jak Mariacki Hejnał. Ale potwierdza klasę autora w pełnej okazałości. Stary żart mówi, że różnica między muzykiem rockowym, a muzykiem jazzowym sprowadza się do tego, iż rockman gra trzy akordy dla trzech tysięcy osób, a jazzman trzy tysiące akordów dla trzech osób. Wallace powala bogactwem słownictwa, a jego twórczość nie jest weekendową rozrywką. To wymagający pisarz. „Blady król” oddaje wachlarz jego możliwości, i podobnie jak współczesny jazz wymyka się jednoznacznym klasyfikacjom. Zawiera cechy powieści dialogowej, szkatułkowej i wspomnieniowej, pisany jest w pierwszo- i trzecioosobowej narracji, posiada rozbudowane przypisy (znak rozpoznawczy Wallace'a) i biografie fikcyjnych bohaterów, a także zabiegi znane choćby z „Krótkich wywiadów z paskudnymi ludźmi”, gdzie obraz całości musimy budować w oparciu o odpowiedzi na nieopublikowane pytania. A to nie wszystko. David był genialny. Można powiedzieć, że wyprzedzał epokę. Jego śmierć to niepowetowana strata. A „Blady król”, choć traktuje o nudzie, nie pozwala nudzić się do ostatniej linijki. To szalona jazda niekwestionowanego króla postmodernizmu. I tylko żal ściska serce na myśl, że nie otrzymamy od niego niczego więcej (w sensie ilości, a nie jakości, bo „Blady król” to absolutne apogeum umiejętności), a tak by się chciało.

Marcin Dębko

Tagi:marcin dębkodębek polecaDavid Foster WallaceBlady król

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.