Blues made in Sokółka*

Blues made in Sokółka*

W piątkowy wieczór (17.01.20) warto było zahaczyć o „Bistro u Matczaka”, tym razem nie po strawę dla ciała, choć i to było w zasięgu, ale by nakarmić ducha. Czyli miło spędzić czas przy przyjaznych, bluesowych, kołyszących dźwiękach i spotkać sympatyków muzyki granej na żywo, ale przede wszystkim - sympatyków grupy FBI. Była szansa natknięcia się na starych znajomych (często życiowo z Sokółką już niezwiązanych), których przyciągnął sokólski band i jego repertuar. Cieszył serce widok trzech pokoleń wśród publiki - dziadkowie, synowie i wnukowie – bo blues, zdecydowanie łączy, pokolenia także. Trzeba przyznać, FBI ma żelazny elektorat (hihi), przyjechali też słuchacze zamiejscowi – brawo Panowie!

Koncerty „U Macza” mają klimat… kameralność sali i artyści dostępni na wyciągnięcie ręki – nie ma dystansu, jest prawdziwe uczestnictwo w muzycznym spektaklu.

A jak grało się Federalnym, zapytałam...


Sławek Klimczak (gitara, wokal):

Grało się jak zwykle świetnie, bo atmosfera była przednia, super publika ukierunkowana na dobrą muzykę i zabawę dopisała - lokal wypełnił się po brzegi.


Bartek Czyżewski (bas):

Grało się znakomicie. Bistro u Matczaka, dawniej Blues & Rock - jest, mimo swojej metamorfozy, przesiąknięte od fundamentów po dach właśnie muzyką blues rockową. Niepowtarzalny klimat tego miejsca, jak i przyjazne podejście Krzyśka i Joli (właścicieli) - daje muzykom pewien feeling rodzący dźwięki, o istnieniu których sam grający wcześniej nie miał pojęcia. (uśmiech)
Nie bez znaczenia jest też publiczność, która przychodzi na nasze koncerty. Nasi fani bardzo żywo reagują na dźwięki FBI. Niektórzy przybyli na nasz koncert również spoza Sokółki (Białystok, Wasilków). Świadomość tego, że to, co gramy wzbudza mnóstwo pozytywnych emocji - dodaje nam skrzydeł i wiary w to, że ta muzyka nigdy nie zaginie. Smutnym jest jednak fakt, że w czasach, w których rządzą inne rytmy, miejsce takie jak to, w którym występowało tyle gwiazd, musi zmieniać swój charakter i odchodzi od organizacji koncertów. Niemniej jednak, ogromną przyjemnością jest granie w miejscu, w którym zabrzmiało tak wiele pięknych nut i z którym wiąże się mnóstwo pozytywnych wspomnień.


Skład FBI domykają - Adam Ciszewski (perkusja) i Romek Mieszkuniec (saksofon i klawisze).


Była i wysłuchała Aneta Tumiel

Fotografie udostępnił Adam Z Jakim

*Tytuł Adam Z Jakim
 

Zdjęcia


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.