Bill Bass, Jon Jefferson "Trupia farma" Wyd. Znak 2017

Bill Bass, Jon Jefferson "Trupia farma" Wyd. Znak 2017

Bill Bass, Jon Jefferson "Trupia farma"

Wyd. Znak 2017

Gospodarstwa agroturystyczne rosną w naszym regionie jak grzyby po deszczu. Jeśli nuży kogoś sielanka podlaskiej prowincji, Bill Bass proponuje alternatywę. Wycieczkę do jednego z najbardziej intrygujących ośrodków naukowych na świecie. Wymaga ona stalowych nerwów i mocnego żołądka. „Trupia farma" to miejsce, w którym prowadzone są badania nad rozkładem ludzkich zwłok. Na jej terenie setki ciał powoli dostarczają antropologom informacji o procesach zachodzących w człowieku po śmierci. Jakkolwiek makabryczna wydaje się to praca, przynosi wymierne efekty w postaci precyzyjnego ustalenia czasu zgonu, co znacznie ułatwia policji schwytanie morderców. Gospodarz oprowadza nas po swych włościach z pasją, sypiąc anegdotami i skrząc ironią. Jawi się jako człowiek sympatyczny, pogodny, inteligentny. Rozwiewa mgiełkę tajemnicy, otaczającą założony przez niego instytut. Niestety nie rozwiewa rozchodzącego się tam zapachu. Ta książka to historia naukowca, miejsca i zbrodni. Pamiętnik, dokument i kartoteka. Poniekąd również podręcznik. I choć prawdopodobnie nie zaśpiewamy z uczestnikami pikniku country, że: „Kto tu raz przyjechał nigdy nie żałował i na pewno wróci tu za rok", warto wybrać się tam przynajmniej dwa razy. Pierwszy i ostatni jak rzekł mój znajomy. Wyprawa do Knoxville w stanie Tennessee może być kosztowna, ale od czego mamy literaturę? Do niej będziemy zaglądać częściej. „Trupia farma" zainspirowała nie tylko kolejne pokolenie anatomopatologów, ale też pisarzy. To ona natchnęła Patricię Cornwell do napisania kryminału, który stał się bestsellerem. Gdyby nie „Trupia farma" Simon Beckett nigdy nie stworzyłby serii mrożących krew w żyłach powieści z doktorem Davidem Hunterem, jednym z najciekawszych bohaterów literackich. „Po owocach ich poznacie". „Trupia farma" wydała piękny kwiat, który wyrósł na podłożu, po jakim nikt by się tego nie spodziewał.

Marcin Dębko
 

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.